• arika
• lutego 20 2011
• GROBLA
• 4458 czytań
• 1 komentarz

Czytamy w historii OSP Grobla, że od końca lat trzydziestych XX w. remiza wpisała się w krajobraz wsi na stałe. Mijały kolejne lata, różne zawirowania naszej historii - lata II wojny światowej i okupacji - niemieckiej i sowieckiej, a remiza trwała. Wielokroć modernizowana, naprawiana , przez wszystkie te lata służyła mieszkańcom wsi.

Z nostalgią wspomina dzisiaj remizę pokolenie "Peerelu"...

Dla ówczesnej młodzieży remiza była jedynym na terenie wsi, ośrodkiem rozrywki i kultury.
To w remizie odbywały się wszystkie najważniejsze wówczas imprezy - od zebrań wiejskich, wieców upolityczniających, szkoleń rolniczych, akademii szkolnych i różnorakich kursów dla Kola Gospodyń wiejskich, po zwykłe, ale jakże ważne potańcówki i huczne zabawy.
Służyła tym celom mała (jak na dzisiejsze oczekiwania) salka, w której była scena pod występy, kilkanaście metalowych stolików i takich samych krzeseł - ot, całe wyposażenie.

Na co dzień w remizie działała "Klubo-kawiarniar" czyli miejsce gdzie młodzież, a właściwie wszyscy dorośli mogli przyjść na kawę, na oranżadę. Dorosłość w tamtych czasach była mierzona nieco innymi kryteriami niż teraz. Przepustką do Klubo-kawiarni było świadectwo ukończenia podstawówki, czyli mniej- więcej 15 lat.! Nie do pomyślenia było, aby uczeń podstawówki po godzinie 20:00 wałęsał się po wsi. Taki regulamin wprowadzała szkoła i nikt z nim nie dyskutował, a jak się komuś zdarzyła "wpadka" , to miał przechlapane u wychowawcy.

Potańcówki w remizie miały charakter spontaniczny - zbierała się grupka młodzieży, dwóch - trzech grajków: akordeon, bęben i skrzypce, albo inny instrument , stoliki wnoszono na scenę i zaczęły się tańce - pod koniec lat 60-tych pojawił się adapter Bambino i potańcówki można było robić częściej, bo nie warunkowała ich obecność owych grajków.
Czyli były to takie swoiste dyskoteki, organizowane według woli i chęci młodzieży, bez żadnych obwarowań prawnych typu pozwolenie itp.

Jeśli mowa o kulturze to koniecznie jeszcze należy wspomnieć, że klubo-kawiarnia w remizie wyposażona była w nie lada cud techniki peerelowskiej - telewizor!! W połowie lat 60-tych we wsi telewizor posiadało może 2-3 rodziny, a to okno na świat ciekawiło wszystkich - i dzieci i dorosłych. Jednak kosmiczna cena tego wynalazku oraz znikoma ilość towaru na rynku sprawiały, że niewielu mogło sobie na niego pozwolić.
Ale w remizie telewizor był! Fakt ten czynił to miejsce jeszcze bardziej atrakcyjnym.
Właśnie telewizja polska emitowała po raz pierwszy serial "Czterej pancerni i pies".
Co się wtedy w remizie działo!!! Zbierała się cała wieś - wszyscy bez wyjątku i z zapartym tchem śledzili losy Rudego i Szarika - a w niedzielę zaś leciała "Bonanza", czyli western amerykański. Tego filmu nie opuścił nikt!

I tak, dzisiejsza "staruszka" wpisała się w serca i pamięć mieszkańców Grobli.

Z tego co mówią strażacy, nowa remiza będzie w tym samym miejscu, ale całkiem inna, na miarę czasów, możliwości i potrzeb środowiska lokalnego. I miejmy nadzieję, że odegra równie chwalebną rolę, co seniorka.

Taka refleksja mnie naszła spowodowana tą dzisiejszą akcją strażaków, bo to dopiero początek wyburzania.

Jeśli ktoś z Państwa chciałby się podzielić jakimiś wspomnieniami, faktami , których nie podałam to zapraszam do "wspólnego wspominania" ... naszej młodości związanej z tym miejscem magicznym.