'
Temat dniaUwaga Cykliści! Gravel Karp Adventure w Osieku Powiat BocheńskiRozstrzygnięcie konkursu dla NGO w zakresie kultury, sportu i turystyki Gmina DrwiniaUroczystości 70 - LECIA OSP Niedary połączona z odsłonięciem tablicy pamiątkowej Franciszka Gajosa
Bezpieczeństwo publiczneUWAGA! Akcja ochronnego szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie

Przepychanki z rolnikami na spotkaniu z M. Kuchcińskim w DubieckuDrukuj

Przepychanki z rolnikami na spotkaniu z M. Kuchcińskim w Dubiecku

Emocje w rolnictwie sięgają zenitu. Praktycznie codziennie rolnicy w Polsce protestują. Niektórzy rozdają warzywa, blokują drogi, inni rozsypują plewy pod domami polityków, a jeszcze inni wkraczają na spotkania polityków PiS, aby zademonstrować swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji.


Problem nadpodaży ukraińskiego zboża nadal istnieje i zatruwa życie gospodarzom. Tym razem na spotkanie Marka Kuchcińskiego z mieszkańcami w wiejskiej remizie weszła grupa gospodarzy z Oszukanej Wsi. 

Rząd w mediach zapewnia, że zrobił już wiele, aby uregulować sytuację na rynku zbóż i kukurydzy w Polsce. Ceny spadły do dramatycznie niskiego poziomu. Najgorzej jest w przygranicznych województwach, ale fala rozlewa się na cały kraj. Rolnicy mają dosyć obiecanek, chcą realnych działań, które przyniosą natychmiastowy skutek. Rząd zasłania się Komisją Europejską i tym, że Polska jest wschodnią granicą całej UE i nie można wprowadzić zakazu wwozu ziarna, swoją drogą - niespełniającego wyśrubowanych unijnych norm i standardów.

Coraz większym problemem staje się nie tylko handel polskim zbożem, ale niska jakość zboża, które jest mieszane z polskim. To rolników doprowadza do szału - "tracimy reputację, to są nierówne zasady konkurencji" - słyszymy często. Obostrzenia, które dotyczą europejskich rolników, zupełnie nie dotyczą ukraińskich. 

Rolnicy w całym kraju dają upust swoim emocjom. Rząd chce rozmawiać z rolnikami, w środę minister Kowalczyk organizuje spotkanie w ramach okrągłego stołu i zaprosił organizacje rolnicze. Tylko na rozmowy, jak zaznaczają rolnicy - jest już znacznie za późno. Teraz potrzebne są natychmiastowe działania. 

Rolnicy weszli na spotkanie z M. Kuchcińskim na Podkarpaciu

Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i były marszałek Sejmu nie ma w ostatnich dniach szczęścia. Rolnicy zrzeszeni w AgroUnii wysypali pod jego domem plewy, a w minioną sobotę gospodarze z Oszukanej Wsi pokrzyżowali mu plany podczas spotkania z mieszkańcami w Dubiecku na Podkarpaciu. 

- Chcemy aby rząd zmienił dotychczasową procedurę, aby zboże przestało być importowane na taką skalę jak na dzień dzisiejszy. Nic się nie zmieniło! Byliśmy w ministerstwie, rozmawialiśmy z komisarzem Wojciechowskim, byliśmy w Jasionce, byliśmy w Krasiczynie. Nic to nie dało. Obiecują ochłapy dać, jakieś 600 mln. Co to jest w skali całego kraju i tego, jakie straty wszyscy ponieśliśmy. Rząd traktuje rolników poniżej pasa - mówił jeden z rolników obecnych pod remizą w Dubiecku. 
Rolnicy czekali na marszałka Kuchcińskiego, poseł Teresę Pamułę, posła Tadeusza Chrzana z Prawa i Sprawiedliwości. Podczas wejścia na salę gości, w drzwiach doszło do przepychanek, utrudniono wejście do środka (na spotkanie otwarte) rolnikom z Oszukanej Wsi. 

Mimo wszystko rolnikom udało się wejść na spotkanie i o dziwo zabrać głos. 

- Nikt nas nie słucha. Powiem jeszcze raz NIE CHCEMY ŻADNYCH DOPŁAT. CHCEMY USZCZELNIENIA TEGO CO IDZIE Z UKRAINY!! Tam się zrobił taki bałagan, że nawet my się w tym gubimy. Mamy dowody na to, że ziarno nie jest dobrze kontrolowane - mówił jeden z rolników. Marek Kuchciński zaproponował, żeby rolnicy dostarczyli dowody nierzetelnej kontroli. 

- Też uważamy, że należy tak uszczelnić rynek aby rolnicy i producenci byli chronieni. Jest pytanie jak to zrobić i jakimi metodami. Jeżeli ukraińskie wagony ze zbożem nie są dokładnie zaplombowane, tak żeby pojechały do portów i wypłynęły, a nie wróciły do Polski, to prosimy o uwagę - mówił Marek Kuchciński. Spotkanie, mimo burzliwego początku odbyło się bez komplikacji. Rolnicy potrafią rozmawiać, na co dzień pokazują znakomite umiejętności negocjacyjne podczas prowadzenia gospodarstw. Na spokojne rozmowy, według rolników był czas kilka miesięcy temu, teraz jest już za późno. Magazyny są zapchane zbożem, a rolnicy spłukani. 





(info/foto:topagrar.pl/Dorota Kolasińska)

Reklama

Pogoda

pogoda

Ankieta

Brak przeprowadzanych ankiet.