'
Temat dnia14 KOLEJNYCH INWESTYCJI DZIĘKI OSZCZĘDNOŚCIOM PO PRZETARGOWYM Bezpieczeństwo publiczneAkcja krwiodawstwa 7 kwietnia 2024 roku Bezpieczeństwo publiczneAwans st. bryg. Piotra Gadowskiego na stanowisko Zastępcy Małopolskiego Komendanta PSP
Bezpieczeństwo publiczneWażny komunikat bezpieczeństwa!

RHD, rodzinny sklepik i sery od serca w SER-cu JadziDrukuj

RHD, rodzinny sklepik i sery od serca w SER-cu Jadzi

Jak rolniczka Agata stworzyła rodzinny sklepik przy gospodarstwie w ramach rolniczego handlu detalicznego? Poznajcie piękną historię o przedsiębiorczych kobietach, które od lat robią sery z mleka od własnych krów i o tym jak powstało Ser-ce Jadzi.



Czym jest SER-ce Jadzi?
SER-ce Jadzi to rodzinny interes, wprawdzie tata przepisał gospodarstwo na mnie, ale mieszkamy i pracujemy na nim wspólnie z moim mężem, rodzicami i bratem – mówi Agata Króliczak z Dobieżyna (gm. Buk), położonego w sercu Wielkopolski. Jesteśmy typem włoskiej rodziny – dynamicznej i głośnej, ale za tym kryje się ogromna pasja do tego, co robimy i dlatego nasze sery są niepowtarzalne. Zamiłowanie do serów zaszczepiła mi mama.

– Wszystko zaczęło się od mojej teściowej Heleny, która również wyrabiała sery i to ona zdradziła mi przepis i tajemnicę udanego ich wyrobu. Całe mleko od naszych krów przerabiałam na ser – głównie twarogowy, choć robiłam także smażony. Moje wyroby od ponad 20 lat sprzedaję na targowiskach w Poznaniu i odkąd pamiętam marzyłam o tym, aby móc zarejestrować moją działalność i to robić oficjalnie. Udało się to mojej córce – mówi Jadwiga Piątek, mama Pani Agaty, od imienia której także powstała nazwa rodzinnego interesu.

Własne mleko do wyrobu sera
Obie panie zgodnie podkreślają, że sekretem ich serów jest mleko, czyli surowiec, z którego powstają. To ono decyduje o jakości sera.
Można powiedzieć, że to strategia od pola do stołu, ponieważ mleko pochodzi z naszego gospodarstwa, krowy żywimy paszami pozyskiwanymi również w naszym gospodarstwie. Nasze stadko nie jest liczne, bo tylko 8 sztuk, ale tata bardzo dba o ich kondycję i dobrostan, żywiąc je głównie naturalnymi paszami – w okresie jesienno-zimowym sianokiszonką, a na wiosnę funduje im SPA, czyli pastwisko – mówi żartobliwie pani Agata.

W gospodarstwie utrzymuje się łącznie 60 szt. bydła, oprócz krów mlecznych hoduje się także bydło mięsne rasy limousine. Do dyspozycji jest 20 ha gruntów ornych i łąki. Pieczę nad hodowlą bydła i produkcją roślinną sprawuje przede wszystkim tata pani Agaty – Józef.

Sery według domowej receptury
– Wprawdzie wychowałam się na wsi i mieszkałam w gospodarstwie, ale na nim nie pracowałam. Byłam na wsi i przyglądałam się, ale pracowałam zawodowo w restauracji. Przełomowym momentem była pandemia. Straciłam pracę. Zaczęłam szukać dla siebie miejsca i zajęcia, okazało się, że nie ma co się za bardzo rozglądać, bo mam wszystko na wyciągnięcie ręki – wspomina pani Agata.

Zaczęła wspólnie z mamą robić sery – twarogowy i smażony, wg jej receptury. Tygodniowo przerabiały 800 litrów mleka. Wiadomo było, że jeśli dwie tak dynamiczne kobiety połączyły siły, osiągną sukces. Ale nie była to droga usłana różami. Robiły sery, większość sprzedawały na okolicznych targowiskach, a częściowo bezpośrednio z gospodarstwa. Były jednak takie momenty, że nikt nie przyjeżdżał. Zaczęła udzielać się mediach społecznościowych. Zadziałało i interes ruszył z kopyta. To był sam środek pandemii.

(info/foto:topagrar.pl/Autor:dr Maria Walerowska)


Zdjęcia

  • agata_kroliczak_1_t1.jpg
  • tydzien_kobiet_agata_kroliczak-min_t1.png

Reklama

Pogoda

pogoda

Ankieta

Brak przeprowadzanych ankiet.