Dużym zaskoczeniem dla mieszkańców nadwiślańskich miejscowości w gminie Drwinia była informacja o powrocie do koncepcji budowy mostu na Wiśle w tzw. wariancie „sierosławickim”.
Przypomnimy, że wariant „sierosławicki”, który miałby połączyć Sierosławice i Świniary był niemal dwukrotnie droższy od pozostałych, a jego koszt szacowany był na 180 mln zł.
Celowo podkreślamy słowo był, ponieważ niespodziewanie dla mieszkańców pojawiła się nowa koncepcja, która została opracowana w trzeciej dekadzie grudnia 2020 roku przez firmę Promost – Wisła Sp. z o.o.
Warto również przypomnieć, że cały, wielowariantowy projekt wykonany został w 2017 roku.
Co się zatem zmieniło?
W nowej koncepcji istotną jest zmiana kosztu inwestycji, który
obniżony został o 80 mln.
W wersji pierwotnej most miał być zbudowany na palach, a jego
długość planowana była na 1,4 km.
W wariancie obecnym długość mostu została
zredukowana do 400 metrów. Pozostały odcinek drogi o długości ponad 1 km w strefie zalewowej ma być poprowadzony na nasypach ziemnych ustawionych bokiem do nurtu wody.
Jakie może to mieć znaczenie dla mieszkańców Świniar, Grobli, Trawnik i Pasternika w Drwini, nie trzeba tłumaczyć.
Powodzie, które miały miejsce wcześniej, dotykały bezpośrednio mieszkańców tych miejscowości. To właśnie tutaj woda przerywała wał.
Wielka woda, która rozlała się szeroko w 2010 roku sięgała do zabudowań Sierosławic i budynku szkoły. W punkcie pomiarowym w Świniarach brakło skali na wodowskazie, a woda sięgnęła czwartego piętra.
Budowa nasypu może spowodować zagrożenie, którego żaden z mieszkańców po tej stronie Wisły na pewno nie chce.
Mieszkańcy nie są przeciwni budowie mostu i nie wnosili do tej pory uwag do żadnej koncepcji.
Jednak po zmianie projektu w tzw. wariancie „sierosławickim” budzi on poważne obawy o bezpieczeństwo.
Sytuacje prezentujemy na zdjęciach poniżej. Na zdjęciach 4 i 5 zaznaczony jest niebieskimi znakami obszar, gdzie sięgała woda w 2010 r.