Mucha mnie prześladuje. Już drugi dzień. Ktoś pomyśli: światem wstrząsają huragany, powodzie, klęski głodu i wojen, coraz wymyślniejsze podchody terrorystów, a ta przejmuje się muchą. No cóż, niech mnie usprawiedliwi wiek ograniczający możliwości niesienia pomocy poszkodowanym co najwyżej do wysłania skromnego datku, tym bardziej, że – choć zabrzmi to okrutnie - tamte nieszczęścia daleko, a moja mucha tuż obok.
Maria Teresa zaprasza>>>