GAUDETE
- grudnia 21 2020
- KULTURA I OŚWIATA
- 787 czytań
- 0 komentarzy
Gaudete – inna nazwa III niedzieli adwentu w Kościele katolickim obrządku rzymskiego. W tym dniu kapłan może włożyć szaty liturgiczne koloru różowego, mające oznaczać radość z przyjścia Chrystusa i daru odkupienia. III niedziela jest więc „niedzielą radości”.
Pomimo epidemicznego czasu, oczekiwanym świętem jest Boże Narodzenie, najbardziej rodzinne i radosne Dominus natus est - Venite adoremus ! – Oto Pan się narodził - pójdźmy z pokłonem.
Czas przygotowań i oczekiwania już prawie za nami. Jeszcze Pasterka Jakże w tym roku będzie inna. Nawet oczekiwana wieczerza wigilijna, która kiedyś gromadziła całą rodzinę z miejscem i nakryciem dla samotnego bezdomnego gościa, nie zgromadzi szerszej rodziny, - tylko domowników, na tej jakże innej, tradycyjnej kolacji. Będzie to jednak tradycja przekazywana w Polsce od wieków, i tak niech nadal będzie. Więc uczyńmy ją godną tradycji i uszanowania naszych przodków, wbrew przeciwnością.
Adwent upływa nam pod znakiem wyciszenia nie tylko w wymiarze duchowym ale i praktycznym (ograniczenia z powodu Virusa).
Tradycyjne adwentowe zasiadanie do wspólnych spotkań, przy: łuskaniu grochu i fasoli, darciu pierza, haftowaniu, dziś zapisujemy do tradycji, dla historii, że kiedyś w mroźne i długie wieczory kwitło życie sąsiedzkie, przy świetle lampy naftowej. Telewizja i Internet wyparły tradycje tzw. „SZAREJ GODZINY”, celebrowanej o zmierzchu i wypełnionej wspomnieniami.
Nawet w okresie adwentowym robienie szopek przez dzieci i młodzież oraz przygotowywania do kolędowania po domach, to tylko wspomnienia. A, Roraty, dawnej wcześnie rano odprawiane w kościele, której nazwę przyjęto od pieśni śpiewanej w tym okresie „Rorate coeli de super...” - Niebiosa rosę spuście, ileż one niosły treści.
W okresie międzywojennym, szczególnie na Śląsku, rozpowszechnił się zwyczaj wieszania w domach adwentowych wieńców z gałązek iglaka, zdobionych wstążkami z czterema świecami, zapalanymi w kolejnych niedzielnych wspólnych obiadów. Obecnie zwyczaj ten celebruje się w naszych kościołach. Właśnie dziś zapalaliśmy czwartą świeczkę w adwentowym domowym wieńcu.
Magia, świątecznie przygotowanego stołu: z wieńcem adwentowym, nakrytym białym obrusem, z siankiem, paczką opłatków, przy którym gromadzi się rodzina na wigilijnej wieczerzy, trwająca od zarania; pozostaje, może nieco zmieniona ale tradycyjna. Łamanie się opłatkiem, składanie świątecznych życzeń, praktykowane nawet w fabrycznych halach i urzędach oraz biurach jest trwałym elementem wśród Polaków. O ile paczka opłatków przyniesiona przez organistę była dość obfita, młodzież żeńska wykonywała ozdoby (światy), dekorując choinkę - pachnącą żywicą.
A jak ongiś okres przed świąteczny widział i opisał nasz noblista Wł. Reymont, w CHŁOPACH:
- A w każdej chałupie, u Szymonów, u Maćków, u wójtów, u Kłębów i kto ich tam zliczy a wypowie wszystkich, przewietrzano izby, myto, szorowano, posypywano izby, sienie, a nawet i śnieg przed progami świeżem igliwiem, a gdzie niegdzie to i bielono poczerniałe kominy, a wszędzie nagwałt pieczono chleby i one strucle świąteczne, oprawiano śledzie, wiercono w niepolewanych donicach mak do klusek. Boć to Gody szły, Pańskiego Dzieciątka święto, radosny dzień cudu i zmiłowania Jezusowego nad światem, błogosławiona przerwa w długich, pracowitych dniach, to i w ludziskach budziła się dusza z zimowego odrętwienia, otrząsała się z szarzyzny, podnosiła się i szła radosna, czująca mocno, na spotkani narodzin Pańskich!
Itd. Zachęcamy do lektury Reymonta.
Wbrew przeciwnościom i koniecznym nakazom pandemicznym, z Gliwic dla bywalców tej strony i Groblan, w tym świątecznym czasie - Wiary, nadziei, wzajemnej miłości, wesołych jak dawniej Świąt Bożego Narodzenia - życzy Emil z Gliwic.
Ps. Gospodarzom kiedyś przypominano, że: „kto ziemię w adwent pruje, ta trzy lata choruje”, a młodzież nie wie, że „kto się zaleca w adwencie, ten będzie miał żonę na święta”.